środa, 22 czerwca 2016

Pożegnanie/ Prezenty/ Pakowanie

Trochę późno piszę tą notkę, bo w Stanach jestem już ponad tydzień :D


Tydzień przed wylotem miałam pożegnalnego grilla. Prawie wszyscy zaproszeni się pojawili więc było bardzo wesoło :D Nie sądziłam, że będzie tak fajnie a jednak! Nie było łez tylko same uśmiechy (chyba się wszyscy cieszyli, że w końcu jadę XD), życzenia szczęścia i powodzenia na drugim kontynencie.

Kolejne dni zleciały mi baaardzo szybko. Spędziłam je głównie z rodzinką i moim małym kuzynem.



Z pakowaniem nie miałam większych problemów, bo worki próżniowe zrobiły dużo miejsca wolnego (polecam przyszłym au pair). Niepotrzebnie spakowałam część rzeczy do mniejszej walizki bo na szkoleniu i tak miałyśmy obie w pokoju.

Prezenty kupiłam dużo wcześniej, a na koniec dokupiłam już tylko alkohol i słodycze Odrzańskie, które są z mojego miasta :) Chyba to najwięcej ważyło :P


W niedzielę pojechałam do rodziny i kilku osób się jeszcze raz pożegnać i o 14 wyjechaliśmy do Warszawy..

Ania.